Szczęsny: Grosicki czy Kapustka? Z Niemcami obaj!
Poziom dominacji Polski nad Irlandią Północną przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Ze względu na styl gry rywala spodziewałem się, że oddadzą nam piłkę, cofną się i powiedzą: „to wy się martwcie, co robić, a my wam piłkę ukradniemy we właściwym miejscu boiska i może coś nam się uda”. Tymczasem przez cały mecz udało im się tę piłkę w odpowiednim miejscu przechwycić raz. Mówię o akcji, którą przerwał Kapustka. Dostał za to żółtą kartkę, bo niby faulował. Ale w powtórkach zobaczyłem, że zagrał idealnie czysto. OK, jeszcze raz mogło być groźnie, kiedy obciął się Michał Pazdan i Irlandczycy mieli sytuację sam na sam.
Dominowaliśmy nie tylko jeśli chodzi o posiadanie piłki, ale też jeśli idzie o technikę każdego zawodnika, taktykę, nastawienie mentalne. Nasi wyszli grać w piłkę, wygrać i zrobili swoje. Jedyne, czego może zabrakło, to żeby strzelili jeszcze ze dwie bramki. Wtedy zobaczylibyśmy tłuczek do mięsa wbity w głowę przeciwnika.
I liczba sytuacji podbramkowych, i strzałów, i obrazek z bodaj 65. minuty, kiedy nasi prowadząc grali przez dobre dwie minuty piłką na połowie Irlandczyków, a ci nie byli w stanie piłki odebrać, a nawet jej połaskotać; to wszystko pokazuje, jak kontrolowaliśmy mecz.
Bardzo mi nasi zaimponowali, ale absolutnie nie wpadam w hurraoptymizm. Po prostu świetnie, że dźwigając ciężar bycia faworytem przyjęli to na klatę. Nie, że się pogodzili, oni ten ciężar bardzo ładnie udźwignęli, zrobili wszystko, co do nich należało i naprawdę możemy być zadowoleni.
Na indywidualne wyróżnienie zasługuje Bartek Kapustka. Nie miałem cienia wątpliwości, że to jest chłopak, którego presja nie krępuje. Widzę, że jest bardzo uważny i wrażliwy na sugestie trenera. Świetnie analizuje grę kolegów, szybko się nauczył, jakie kto ma zwyczaje, co kto lubi. Bardzo szybko się przemieszcza po boisku, był tym zawodnikiem, który najbardziej przyspieszał naszą grę, miał największy ciąg na bramkę. I nie był jeźdźcem bez głowy, pazerotą, nie brał piłki pod pachę, nie grał sam. I swoim ustawieniem, i tym kiedy zagrał do przodu, kiedy w poprzek, kiedy na jeden kontakt, a kiedy na dwa pokazywał wielką dojrzałość, zaskakiwał przeciwnika. Był bardzo ruchliwy, trudny do zlokalizowania. Grał i na lewej, i na prawej stronie, i w środku. Jestem dla niego pełen podziwu. A skoro zbiera pochlebne recenzje na tle kolegów, którzy też zagrali bardzo dobrze, to cieszę się jeszcze bardziej. Ja go znam, ja go lubię, ja mu kibicuję, więc siłą rzeczy zwracam na niego uwagę. Gary Lineker i Rio Ferdidand go nie znają, a mają takie same spostrzeżenia, czyli to znaczy, że postawa tego chłopaka jest naprawdę świetna, że to nie sympatia decyduje o naszych ocenach jego gry.
W meczu z Niemcami chciałbym zobaczyć w wyjściowym składzie i Kapustkę, i Kamila Grosickiego, w miejsce którego Kapustka wskoczył do „11” na Irlandię Północną. Spotkanie Niemców z Ukraińcami pokazało, że absolutnie nie możemy dać im się rozbujać, że absolutnie nie możemy się cofnąć na 20. metr. Na pewno musimy być świetnie przygotowani szybkościowo i wydolnościowo. I Kapustka, i Grosicki są tak szybcy, że Niemcy nie mogliby sobie pozwolić na bardzo głębokie wchodzenie swoich bocznych obrońców w obronę rywala. Jeśli zagraliby tak z nami, a my mielibyśmy na boisku Kapustkę i Grosickiego, to mogłoby się okazać, że ich boczni obrońcy często oglądaliby plecy i numery butów naszych skrzydłowych.
Musimy być odważni, próbować ich stłamsić. Jak im się da pole, to fantastycznie zamykają rywala na jego połowie, a nawet to zamknięcie zacieśniają i grają sobie po obwodzie pola karnego tak, jak się gra w piłce ręcznej. Za to kiedy ich się naciśnie, to głupieją, w sześciu-siedmiu są we własnym polu karnym. Ukraińców kilka razy centymetry dzieliły od zdobycia bramki.
Oczywiście trzeba grać spokojnie, odpowiedzialnie, bez ułańskiej szarży. Ale jak się ma piłkę, jak się wymieni po odbiorze dwa-trzy podania, to trzeba być zdecydowanym na atak. Nie wolno myśleć, że poklepiemy trochę do tyłu, trochę do boku i czas będzie płynął. Tak absolutnie nie wolno się nastawić.
Z kogo zrezygnować w pomocy, żeby miejsce było i dla Grosickiego, i dla Kapustki? Moim zdaniem Kuba Błaszczykowski fizycznie nie jest tak przygotowany, żeby napędzać akcje. Nie chcę powiedzieć, że grał z Irlandią Północną źle. Ale nie zawsze nadążał z powrotem, żeby pomagać w obronie Łukaszowi Piszczkowi.
Zastanowiłbym się też czy w miejsce Mączyńskiego nie zestawić z Krychowiakiem Jodłowca. Choć nie zdziwiłbym się szczególnie, gdyby akurat z Niemcami zagrał Zieliński.
Maciej Szczęsny