Oddo: Wskazać faworyta? Trudna sprawa
W środę na Camp Nou Barcelona podejmie Bayern Monachium w półfinale Ligi Mistrzów. – To będzie przedwczesny finał, w którym trudno wskazać faworyta – powiedział były zawodnik bawarskiej ekipy, Massimo Oddo.
Włoski mistrz świata już nie może doczekać się potyczki w Barcelonie. – Moim zdaniem w tej edycji Ligi Mistrzów Bayern i Barcelona grały najlepiej i najbardziej efektywnie. W tej sytuacji trudno wskazać faworyta. Przed pierwszym meczem szanse „Blau-Grany” i mistrzów Niemiec oceniam 50 na 50. W obu zespołach grają wielkie gwiazdy i w Hiszpanii możemy być świadkami znakomitego spotkania, ponieważ i Bawarczycy i Barca lubią atakować – mówi były zawodnik.
Dwa lata temu Bayern rozgromił Barcelonę w półfinale LM 7:0. – Moim zdaniem w tym roku powtórzenie tamtego rezultatu jest mało prawdopodobne. Wtedy Barca zmagała się z dużym kryzysem, a zespół z Niemiec dystansował rywali w lidze. Teraz jedni i drudzy prezentują bardzo wysoki poziom i o awansie może zadecydować dosłownie jedna akcja, a tych będzie wiele. Jestem o tym przekonany – mówi mistrz świata z 2006 roku z reprezentacją Italii.
W spotkaniu z Barceloną Bayern nie będzie mógł liczyć na Arjena Robbena, który w potyczce z Borussią Dortmund doznał kontuzji. – Nie sądzę, aby nieobecność Holendra dramatycznie wpłynęła na jakość gry Bawarczyków. Oczywiście Arjen jest wspaniałym zawodnikiem, ale na ławce mistrzów Niemiec zasiadają inni wybitni piłkarze i jestem pewien, że Pep Guardiola coś wymyśli – podkreśla Oddo.
W przeciwieństwie do Holendra, na boisku powinien pojawić się Robert Lewandowski. – Jest to doskonała informacja dla wszystkich kibiców Bayernu. „Lewy” już w poprzednich latach udowadniał swoją klasę, a w Bawarii tylko to potwierdził. Jeżeli ktoś martwił się o jego współpracę i relacje z gwiazdami światowej sławy, to tamte obawy pozostały nieuzasadnione. Dzisiaj Polak to jeden z najlepszych atakujących w Europie. Jest szalenie skuteczny, umie odnaleźć się w polu karnym. Wszyscy wiemy, że Barca lepiej czuje się w ataku niż w obronie, dlatego na Camp Nou może coś strzelić – dodaje były obrońca Bayernu Monachium.
Czy Bayern przystąpi do spotkania z Barceloną z większym animuszem po porażce z Borussią? – Tamten mecz był wypadkiem przy pracy. Każdy kto go widział wie, że Bawarczycy zagrali dużo lepiej, ale bardzo nieskutecznie. W efekcie to ich rywale zameldowali się w finale, ale to jest już poza podopiecznymi Pepa Guardioli. W środę czeka ich kolejne wyzwanie i nie sądzę, aby obecnie ktokolwiek w szatni Bayernu rozpamiętywał niepowodzenie z ekipą z Dortmundu – twierdzi Massimo Oddo.
Czwartkowy mecz zapowiada się jako starcie wybitnych tercetów, czyli Neymar, Messi, Suarez kontra Lewandowski, Ribery, Muller. – Wszyscy są wspaniałymi piłkarzami, wszyscy decydują o ofensywie w swoich drużynach. Moim zdaniem to będzie bardzo ofensywny mecz. Przecież i Guardiola i Enrique są wychowankami barcelońskiej szkoły trenerskiej, a drużyny wzmocnione takimi gwiazdami muszą pokazać wielki potencjał w ataku. Proszę jednak, nie pytajcie mnie o wytypowanie wyniku. W środę będziemy świadkami przedwczesnego finału. Mam nadzieję, że na Camp Nou padnie dużo bramek – zakończył zwycięzca Ligi Mistrzów z Milanem z 2007 roku.