Losie, bądź łaskawy!
Lada moment wszystko będzie jasne. W Moskwie o 15 rozpocznie się ceremonia losowania grup przyszłorocznych mistrzostw świata. Po raz pierwszy nasza reprezentacja znalazła się w pierwszym koszyku, dzięki czemu powinno być łatwiej. Czy będzie? Niestety, niekoniecznie.
Pierwszy koszyk mieści gospodarzy i siedem najwyżej notowanych ekip rankingu FIFA. Miejsce Polski w takim zestawieniu siłą rzeczy oznacza, że nie dla wszystkich potęg wystarczy tam miejsca. I tak na przykład Anglia i Hiszpania będą losowane z drugiego koszyka, czyli mogą być rywalami biało-czerwonych.
Na kogo jeszcze mogą trafić piłkarze Adama Nawałki? Na pewno nie na Rosję, która jako gospodarz ma zapewnione miejsce w pierwszym koszyku. Obok „Sbornej” najwyżej rozstawione są także Niemcy, Brazylia, Portugalia, Argentyna, Belgia i Francja. Z tymi ekipami, o ile wszystko pójdzie dobrze, spotkamy się najwcześniej w fazie pucharowej.
W grupie dostaniemy po jednej z ekip z pozostałych koszyków. Co ważne, w żadnej grupie nie mogą się znaleźć więcej niż dwie drużyny z Europy i więcej niż jedna z poszczególnych federacji.
Koszyk drugi tworzą:Hiszpania, Peru, Szwajcaria, Anglia, Kolumbia, Meksyk, Urugwaj i Chorwacja.
Z trzeciego losowane będą Dania, Islandia, Kostaryka, Szwecja, Tunezja, Egipt, Senegal i Iran.
Teoretycznie najsłabszy koszyk to Serbia, Nigeria, Australia, Japonia, Maroko, Panama, Korea Południowa i Arabia Saudyjska.
Kogo przydzieli nam los? Na brak szczęścia w ostatnich losowaniach nie mogliśmy narzekać. We Francji w grupie mieliśmy wprawdzie mistrzów świata Niemców, ale obok nich przeżywającą kryzys Ukrainę i przeciętną Irlandię Północną. Na EURO 2012 mieliśmy najłatwiejszą grupę w historii, z Grecją, Rosją i Czechami, w której i tak zajęliśmy ostatnie miejsce.
Na mundialu w Niemczech walczyliśmy z Gospodarzami, Kostaryką i Ekwadorem, na Euro w Austrii z Niemcami, Austrią i Chorwacją, a na mundialu w Korei z gospodarzami, Portugalią i USA.
Czy tym razem także los się do nas uśmiechnie?