Kubica testuje na Hungaroringu. Czy wróci do Formuły 1?
Na ten moment czekał od ponad 6 lat. W wypadku w lutym 2011 roku Robert Kubica doznał bardzo poważnych obrażeń. Wydawało się, że to koniec jego kariery, choć po wielu operacjach i setkach godzin rehabilitacji odzyskał częściową sprawność w prawej ręce. Teraz polski kierowca udowodnił, że „niemożliwe nie istnieje”. Na Hungaroringu właśnie testuje tegoroczny bolid Renault. Czy to oznacza, że wróci do ścigania się w Formule 1?
Robert Kubica przed feralnym wypadkiem był powszechnie uważany za jednego z kilku najlepszych kierowców w stawce. Podobno miał już podpisany wstępny kontrakt z zespołem Ferrari. Pechowy wypadek na rajdzie we Włoszech przerwał wspaniale zapowiadającą się karierę. Teraz, po ponad 6 latach, Kubica pojechał współczesnym bolidem Formuły 1. Wcześniej, w czerwcu, testował bolid sprzed 5 lat.
Co oznaczają testy dla przyszłości Polaka? Oczywiście, póki co mało wiadomo. Na pewno dziś udowodnił, że jest w stanie jeździć bardzo dobrym tempem, trudny technicznie Hungaroring nie sprawił mu żadnych problemów. W pierwszej sesji przejechał 74 okrążenia, czyli więcej niż wynosi dystans wyścigu. Po południu dołożył kolejnych kilkadziesiąt. Jak oceniał przed wejściem do bolidu, czasy nie będą miały w tym teście żadnego znaczenia. Tak czy inaczej, był zdecydowanie szybszy niż tester Renault Nicholas Latifi, który jeździł wczoraj.
Renault rozpoczęło rozmowy z Jolyonem Palmerem w sprawie wcześniejszego rozwiązania kontraktu, obowiązującego do końca sezonu. Czy to oznacza, że szykowane jest miejsce dla Roberta Kubicy? Sporo może na to wskazywać, a przecież jeszcze niedawno wydawało się, że jest to kompletne science fiction.
Testy, teoretycznie nie mające większego znaczenia, przyciągnęły tłumy polskich kibiców na Hungaroring. Aż strach pomyśleć, co się będzie działo, jeśli Kubica wróci do startów w Formule 1…