Jagiellonia liderem, pierwsza wygrana Legii
Niespełna dwa miesiące temu Jagiellonia Białystok, Legia Warszawa, Lech Poznań i Lechia Gdańsk do ostatnich sekund ostatniej kolejki biły się o mistrzostwo Polski. Po wakacyjnej przerwie nie wszyscy znów są w wysokiej formie. Naprawdę dobrze z wymienionych drużyn spisuje się tak naprawdę tylko Jaga, która z kompletem punktów prowadzi w Ekstraklasie.
Trzy mecze, trzy zwycięstwa, cztery gole zdobyte, jeden stracony. 1:0 w Niecieczy, 2:1 u siebie z rewelacyjnym beniaminkiem z Zabrza oraz 1:0 w Szczecinie sprawiły, że Jagiellonia samodzielnie rozsiadła się w fotelu lidera. A ekipy, z którymi na początku czerwca walczyła o mistrzostwo? Legia ma 4 punkty, co nikogo w Warszawie nie satysfakcjonuje. Po sensacyjnej porażce 1:3 w Zabrzu i frajerskim remisie u siebie z Koroną, teraz mistrzowie Polski wymęczyli 2:0 z Sandecją, która przez prawie cały mecz grała w dziesiątkę.
Lech także ma 4 oczka – 0:0 z Sandecją, 0:1 w Płocku i dopiero wczoraj przekonujące 5:1 z Piastem. Na usprawiedliwienie Legii i Lecha trzeba powiedzieć, że walczą na dwóch frontach: w lidze oraz eliminacjach europejskich pucharach (Jagiellonia już zdążyła odpaść i może się skupić na Ekstraklasie).
A co ma powiedzieć Lechia? Ekipa z Gdańska, która do ostatniej kolejki poprzedniego sezonu miała szanse na tytuł, do pucharów się nie załapała. Walczy tylko w Polsce i póki co idzie jej to cieniutko. Piłkarze z Pomorza zaczęli dobrze – od 2:0 w Płocku. Potem jednak przyszły porażki 0:1 z Cracovią i 2:3 ze Śląskiem. Zdecydowanie poniżej oczekiwań.
Ekipy, które słabo zaczęły sezon mają jeszcze czas na to, by wziąć się w garść. Powinni pamiętać o ubiegłorocznym wyczynie Legii. Po 10. kolejkach zajmowała dopiero 14. miejsce z 10 punktami (2 zwycięstwa, 4 remisy, 4 porażki). Wtedy zwolniony został Besnik Hasi, jego miejsce zajął Jacek Magiera. Doprowadził Legię do mistrzostwa Polski oraz 3. miejsca w grupie Ligi Mistrzów.