Dziś czekamy na medal! Stoch i spółka walczą w MŚ
Sobotni konkurs na normalnej skoczni nie przyniósł Polsce medalu. Dziś może być tylko lepiej. Na dużej skoczni w Lahti o 18:00 rozpocznie się walka o mistrzostwo świata. Oby z kluczowym udziałem biało-czerwonych!
Kamil Stoch sobotnie zawody skończył na 4. miejscu, Maciej Kot był tuż za nim. W dziesiątce (na 8. pozycji) zameldował się jeszcze Dawid Kubacki. To bardzo dobry wynik, wysokie miejsca i solidna forma. Ale w opiniach kibiców, ekspertów i dziennikarzy przeważało rozczarowanie. Trudno się dziwić. Nigdy w historii mistrzostw świata nie mieliśmy tak mocnej ekipy.
Przed konkursem na normalnej skoczni oczekiwania były rozbudzone do granic możliwości: Kubacki i Żyła zajęli dwa pierwsze miejsca w kwalifikacjach, Kot i Stoch wygrali 3 z 4 ostatnich konkursów Pucharu Świata, a ten drugi w Lahti zdążył pobić rekord skoczni. W konkursie jednak trochę zabrakło.
– Na dużej skoczni czuję się trochę lepiej, mogę więcej zrobić. Lubię dłuższe skoki – mówi Kamil Stoch. – Nie będę nic obiecywał, ani składał deklaracji. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, by skakać jak najdalej. Jestem dobrej myśli, czuję się znakomicie i jestem gotowy!
Stefan Kraft, mistrz świata z normalnej skoczni ocenia, że w takich zawodach poza dobrą formą i nastawieniem psychicznym, dużą rolę odgrywa także łut szczęścia, choćby do warunków atmosferycznych. – Ja miałem dziś go bardzo dużo, a na przykład Kamilowi go zabrakło – przyznał.
O formę i nastawienie się nie martwimy. Miejmy nadzieję, że dziś także szczęście będzie po stronie Polaków.
Początek konkursu o 18:00, transmisja w Eurosporcie i TVP.