Białas: Nikt nie odbierze tytułu PSG
Komu w tym sezonie przypadnie w Ligue 1 mistrzostwo Francji? Trener Stefan Białas, były zawodnik francuskich klubów, a dziś ceniony ekspert Canal+, nie ma wątpliwości. Trofeum za wygranie ligi trafi w ręce piłkarzy PSG.
– Do końca zostały dwie kolejki, ale już teraz Paris Saint Germain będzie się cieszyć z wywalczenia trzeciego z rzędu tytułu – przekonuje Białas. – Paryżanie imponują formą, są skuteczni, więc w Montpellier nie przewiduję niespodzianki. Od mistrzostwa dzieli ich tylko punkt. W tym spotkaniu powinien błysnąć Javier Pastore. Argentyńczyk przed czteroma laty, w pierwszym sezonie po transferze do PSG, strzelił rywalom dwa gole.
Największym przegranym sezonu będzie zapewne Olympique Marsylia.
– Przez długie miesiące byli na czele ligi, ale w 2015 roku wszystko się w tej drużynie popsuło – mówi Białas. – Zamiast walki z PSG o tytuł mistrzowski może się okazać, że Marsylii zabraknie nawet na podium. A to będzie oznaczało, że zespół nie wywalczy przepustki do eliminacji Ligi Mistrzów. O te rozgrywki walczą także AS Monaco i Saint Etienne. W 2015 roku Marsylia zaliczyła fatalny okres. Monaco źle rozpoczęło sezon. Wpływ na to miało odejcie Jamesa Rodrigueza do Realu Madryt i Radamela Falcao do Manchesteru United. Klub postawił na młodych piłkarzy, na wychowanków. Ta polityka przynosi dziś efekty. Bo Monaco zdołało się pozbierać i odrobić straty do Marsylii. Na razie Olympique jest na czwartym miejscu, co daje prawo startu w Lidze Europy. Słowa uznania należą się za to Olympique Lyon. Mało kto w nich wierzył, a tu proszę: jest pozycja wicelidera i bardzo ciekawy zespół. Trio Monaco, Marsylia i Saint Etienne rozstrzygnie między sobą, kto przebije się do Ligi Mistrzów, a kto do Ligi Europy. Teoretycznie do walki o te ostatnie rozgrywki może się włączyć jeszcze Girondins Bordeaux, które obecnie jest na szóstym miejscu.
Najlepszym strzelcem Ligue 1 zostanie Alexandre Lacazette z Lyonu, który ma na koncie 27 goli, z czego 8 bramek zdobył z rzutów karnych.
– Gdyby nie kontuzja, która na kilka tygodni wyłączyła z gry Zlatana Ibrahimovicia, to właśnie napastnik PSG byłby najgroźniejszym konkurentem dla młodego Francuza – ocenia Białas. – Zapewne reprezentant Szwecji miałby teraz na koncie więcej goli niż 19. Lacazette zaczynał na prawej stronie, a po odejcu Gomisa do Anglii, został przesunięty na środek ataku. To był dobry ruch. Francuz jest skuteczny, szybki, pod bramką rywali potrafi zachować zimną krew. Zasłużył na koronę króla strzelców. Lacazette oraz pomocnik Nabil Fakir zapewne nie odejdą, bo chcą zagrać w Lidze Mistrzów. Poza tym prezydent Lyonu zapowiedział, że ten duet zostaje na nowy sezon – mówi Białas.