Kosowski: Duży awans Wilczka
– Kamil podjął ciekawą decyzję. Pod względem sportowym czeka go duże wyzwanie, ale w Serie A może się jeszcze bardziej rozwinąć – uważa były reprezentant Polski, Kamil Kosowski.
W środę Wilczek związał się umową z beniaminkiem Serie A, Carpi. – To ciekawy ruch ze strony sportowej. Kamil zapewnił sobie znaczny awans, ponieważ od tej pory czekają go mecze z takimi firmami jak Juventus Turyn, AS Roma, Lazio, Inter, Milan, czy Fiorentina. W tych klubach jest wielu zawodników prezentujących wysoką klasę. Na ich tle były atakujący Piasta Gliwice będzie mógł realnie ocenić swoje możliwości. Mam nadzieję, że we Włoszech zrobi krok do przodu, chociaż czeka go trudne zadanie – uważa były pomocnik Chievo Werona.
Co może okazać się największym problemem 26-letniego napastnika? – Myślę, że przede wszystkim przygotowanie fizyczne. Oczywiście Kamil ma świetne warunki i one również zadecydowały o przenosinach do Italii. Z drugiej strony musimy mieć świadomość z kim teraz nasz rodak będzie rywalizował. Giorgio Chiellinii, Leonardo Bonucci, Kamil Glik i inni są defensorami należącymi do światowej czołówki. Trudno w ich grze dopatrzeć się mankamentów. Świetnie utrzymują się przy piłce, są silni. Dlatego Wilczek musi wziąć się ostro do pracy od pierwszego dnia treningów, ponieważ nikt mu nie da za darmo miejsca w składzie – uważa były mistrz Polski z Wisłą Kraków.
Czy Wilczek będzie miał łatwiej od swoich rodaków? – To prawda, że Carpi jest absolutnym beniaminkiem i w jego szeregach trudno wypatrywać znanych postaci. To jednak nie oznacza, że Kamil trafił do słabego zespołu. Na pewno czeka go twarda rywalizacja. Być może nawet na początku trener postawi właśnie na niego, ale tam jeden, dwa nieudane występy mogą oznaczać odstawienie na boczny tor. W tak silnej lidze jaką jest Serie A weryfikacja następuje co tydzień, dlatego najważniejsza jest stała praca nad sobą – podkreśla Kosowski.
Ostatnio jednym z najbardziej rozpoznawalnych Polaków w Italii jest Kamil Glik. – Ten chłopak wykonał świetną robotę we Włoszech. Podobnie jak Lewandowski w Niemczech, tak Kamil w Italii stał się swoistym ambasadorem naszego futbolu. Dzisiaj Włosi wiedzą, że nie tylko Boniek kopał piłkę nad Wisłą. Być może również dzięki temu skauci z Italii coraz chętniej i częściej penetrują nasz rynek, wyławiając z niego takich piłkarzy jak Wilczek – uważa były reprezentant Polski.
Carpi jest absolutnym beniaminkiem w Serie A. – I to może okazać się atutem zarówno klubu jak i naszego rodaka. Nikt tam nie będzie stawiał przed tym zespołem wygórowanych wymagań. Myślę, że ich celem pozostanie utrzymanie w gronie najlepszych. Zobaczymy jak drużyna, a wraz z nią Kamil zadomowią się we Włoszech. Jestem dobrej myśli – zakończył Kamil Kosowski.