Mila: To Barcelona wygra Ligę Mistrzów

mila-to-barcelona-wygra-lige-mistrzow-sportowyring-com

epa04785094 Goalkeeper Marc-Andre ter Stegen of Barcelona FC after the final team training session at the Olympiastadion in Berlin, Germany, 05 June 2015. FC Barcelona will face Juventus FC in the 2015 UEFA Champions League final soccer match at the Olympic Stadium in Berlin, Germany on 06 June 2015.  EPA/Thomas Eisenhuth  Dostawca: PAP/EPA.

Dziś w Berlinie wielki finał Ligi Mistrzów: Juventus Turyn – FC Barcelona. Czy mistrz Włoch przechytrzy mistrza Hiszpanii? Pomocnik reprezentacji Polski Sebastian Mila nie ma wątpliwości, której drużynie przypadnie puchar.

– Faworytem finału jest Barcelona i to ona wygra Ligę Mistrzów – przekonuje kapitan Lechii Gdańsk. – Jestem kibicem tego klubu i nie wyobrażam sobie innego rozwiązania. Styl, aktualna dyspozycja i magiczne trio Neymar – Messi – Suarez – to wszystko jest po stronie Barcelony. Marzyłem o hiszpańskim finale, ale Real poległ w półfinale. Doceniam klasę Juventusu, bo to najtrudniejszy rywal, z którym w tej edycji zmierzy się Barca. Ich styl najmniej odpowiada Katalończykom. Włosi to mistrzowie taktyki. Poza tym w ich szeregach pełno asów, jak Buffon, Pirlo, Vidal, Pogba czy Tevez. Jednak to za mało. Wygra Barca 1:0 lub 2:1 – przekonuje kapitan Lechii Gdańsk.

Mila jest kibicem Barcelony. Przed każdym jej meczem zakłada koszulkę.

– Teraz będzie tak samo – mówi. – W Lechii jestem chyba najbardziej fanatycznym sympatykiem Barcy. W tym klubie, jak i hiszpańskiej piłce, zakochałem się w 1999 roku podczas mistrzostw Europy do lat 16 w Czechach. Zostaliśmy tam wicemistrzami. W trakcie turnieju dwa razy mierzyliśmy się z Hiszpanami, u których grali wtedy bramkarz Reina i pomocnik Arteta. Za każdym razem rywale byli lepsi. W hiszpańskiej drużynie było wielu zawodników Realu Madryt i Barcelony. Utkwił mi w pamięci ten pierwszy grupowy mecz, w którym przegraliśmy 0:3, a ja po pierwszej połowie „zjechałem do boksu”. Tak mną kręcił chłopak z Barcy. Byłem pod wrażeniem jego umiejętności i chciałem grać tak jak on – wspomina.

Kapitan Lechii liczy, że w finale Barcelona potwierdzi dominację w europejskiej piłce.

– Mistrzostwo Hiszpanii jest, Puchar Króla jest, teraz pora uzupełnić kolekcję z tego sezonu pucharem za wygranie Ligi Mistrzów – twierdzi Mila. – Wiele sobie obiecuję po ofensywnym trio Barcy, bo to co wyprawiają Neymar – Messi – Suarez jest niesamowite. Największy postęp w drużynie zrobił Neymar. Brazylijczyk dojrzał. Liczę, że jednak gwiazdą finału będzie Messi. Nie powiem nic oryginalnego, więc powtórzę to co wszyscy wiedzą: Argentyńczyk to piłkarski geniusz. Dla niego nie mam barier, nie ma limitu. Patrzę na Leo i się zastanawiam, jaki jest pułap jego możliwości. Za każdy razem delektuję się jego grą, jego bramkami, jego zagraniami. I czekam co nowego zaprezentuje, jakim trickiem wymanewruje rywali – podkreśla Mila, który znalazł się w kadrze reprezentacji Polski na mecze z Gruzją i Grecją.