Dramat. Legia pokonana przez mistrzów Słowacji…
Mistrzowie Polski nie zagrają w Lidze Mistrzów. Ba, nie zagrają nawet w 3. rundzie eliminacji. Podopieczni Deana Klafuricia potknęli się już na drugiej przeszkodzie. Lepszy od nich okazał się słowacki Spartak Trnava, choć trudno nie odnieść wrażenia, że mistrzowie Legia przegrała sama z sobą. Rewanż na Słowacki kończyła w dziewiątkę…
U siebie w tym sezonie Legia gra koszmarnie. Przegrała w Superpucharze, przegrała w Ekstraklasie, przegrała także 0:2 ze Spartakiem Trnava w 1. meczu drugiej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. W tamtym spotkaniu gola na 0:2 straciła w kuriozalnych okolicznościach, w ostatnich sekundach meczu. W rewanżu miało być lepiej, ale straty okazały się zbyt duże. Tym bardziej, że od 37. minuty mistrzowie Polski grali w osłabieniu, po czerwonej kartce dla Vesovicia.
Wprawdzie pół godziny przed końcem Astiz wbił gola, który dał nadzieję, ale na więcej bramek Legii nie było stać. W końcówce, kiedy mistrzowie Polski rozpaczliwie potrzebowali podwyższyć na 2:0 i doprowadzić do dogrywki, idiotyczną czerwoną kartkę zgarnął jeszcze Antolić.
Wszystko wskazuje na to, że to koniec bałkańskiego eksperymentu prezesa Legii Dariusza Mioduskiego. W ubiegłym roku postawił on na Romeo Jozaka, Chorwata bez żadnego doświadczenia na trenerskim stołku. Jozak wyleciał pod koniec sezonu, ale zastąpił go jego asystent, Dean Klafurić, trener z doświadczeniem jedynie w futbolu… kobiet.
Efekty tego eksperymentu niestety było widać w dwumeczu ze Spartakiem Trnava jak na dłoni.