Co wiemy po pierwszych meczach 1/8 Ligi Mistrzów?

co-wiemy-po-pierwszych-meczach-18-ligi-mistrzow-sportowyring-com

Za nami osiem pierwszych spotkań 1/8 finału Ligi Mistrzów. Co wiemy na tym etapie? Przed rewanżami kilka dwumeczów jest w zasadzie rozstrzygniętych, w innych nic jeszcze nie wiadomo.

To była dziwna seria spotkań. Z jednej strony kompletnie jednostronne widowiska, jak w Bazylei, Porto, czy Monachium. Z drugiej – mecze pełne walki, zacięte, takie, w których jeszcze nic nie wiadomo. Po ośmiu pierwszych spotkaniach wiadomo jedno: w ćwierćfinałach są już Manchester City, Liverpool i Bayern.

City zdemolowali na wyjeździe FC Basel aż 4:0. O awansie nie marzą już nawet najbardziej zagorzali fani mistrzów Szwajcarii. Odrobienie 4 bramek straty na wyjeździe z ekipą Pepa Guardioli nie powiodłaby się prawdopodobnie żadnej ekipie na świecie, a co dopiero przeciętnemu FC Basel.

W podobnej sytuacji jest FC Porto. Po nich w Portugalii Liverpool przejechał się aż 5:0. Tutaj także wszystko jest już jasne. W równie dobrej pozycji przed rewanżem w Turcji jest Bayern. Mistrzowie Niemiec rozgromili Besiktas 5:0 przy wielkim udziale Roberta Lewandowskiego. Najpierw po faulu na Polaku z boiska wyleciał jeden z rywali. Potem Lewandowski zaliczył asystę, aż wreszcie wpakował dwie bramki. W pełni zasłużenie został uznany piłkarzem meczu.

Znacznie większe emocje czekają nas w innych rewanżach. Juventus prowadził już 2:0 z Tottenhamem, ale ostatecznie tylko zremisował. W Londynie Szczęsnego i spółkę czeka piekielnie trudne zadanie. Remisy padły także w meczach Chelsea – Barcelona (1:1) i Sevilli z Manchesterem United (0:0).

Krok w stronę ćwierćfinału wczoraj zrobili piłkarze Szachtara Donieck, którzy pokonali Romę 2:1. Rewanż w Rzymie z pewnością będzie ciężki, ale szanse wydają się wyrównane.

Najwięcej emocji towarzyszyło meczowi Realu z PSG. Goście z Paryża prowadzili już 1:0, ale po błędach w końcówce przegrali 1:3. Kwestia awansu wciąż jest jednak otwarta, PSG u siebie jest w stanie wygrać z absolutnie każdym rywalem, co pokazali choćby rok temu, demolując w Paryżu Barcelonę aż 4:0.

Pierwsze rewanże 6 marca.