W Ekstraklasie bez zmian: liderzy wygrywają
Ekstraklasa potrafi zaskakiwać, niczego do końca nie można być pewnym. Kolejka, w której trzy czołowe ekipy zgodnie wygrywają swoje mecze, wcale nie jest taka częsta. Tym razem Legia, Jagiellonia i Lech zdobyły jednak po trzy punkty. Dziś spróbuje do nich dołączyć także czwarty Górnik.
Za nami kolejna ciekawa seria spotkań w Ekstraklasie. Zaczęło się od spotkania Sandecji Nowy Sącz z Koroną Kielce. Jeśli ktoś spodziewał się nudnego spotkania bez emocji, to bardzo się zdziwił. 0:1, 1:1, do przerwy 1:2. Potem wyrównanie Sandecji i samobójczy gol Diawa na 3:2. Kiedy jednak kibice Sandecji zaczęli wierzyć w trzy punkty, senegalski obrońca Korony zrehabilitował się za swojaka i doprowadził do remisu.
W wieczornym meczu goli nie zabrakło, ale emocji na pewno nie było tak wielu. Bo Kaspar Haemaelaeinen między 23., a 33. minutą zaliczył klasycznego hat-tricka i Śląsk już wiedział, że punktów z Warszawy nie wywiezie. Wprawdzie chwilę później trafił Pich, ale po chwili zrobiło się 4:1 po golu Niezgody. W drugiej połowie bramki nie padły, Legia utrzymała przewagę nad resztą stawki.
Utrzymała, ale nie powiększyła. Jagiellonia skromnie wygrała 1:0 z Cracovią, zaś Lech pokonał 2:0 Pogoń Szczecin. Z kolei w szalonym spotkaniu w Krakowie, Wisła wygrała 3:2 z Arką Gdynia. Zaskakująco dobrze po wznowieniu rozgrywek spisują się piłkarze Wisły Płock. Po wygranej nad Górnikiem w poprzedniej kolejce, teraz pokonali 2:0 Zagłębie Lubin i awansowali na piąte miejsce.
Na zakończenie kolejki Górnik zagra dziś z Termaliką.