Czereszewski: Wicemistrzostwo? Porażka!
W środę mogą zapaść decydujące rozstrzygnięcia w kontekście walki o mistrzostwo Polski. Swoje mecze rozegrają Legia i Wisłą Kraków. – Nie sądzę, abyśmy już dzisiaj poznali nazwę najlepszego polskiego zespołu – zdradza Sylwester Czereszewski.
Były reprezentant Polski uważa, że i Legię i Lecha czekają trudne przeprawy. – W tym sezonie Legia już grała w Gdańsku i przegrała. Mecz był jednak wyrównany i nikt nie mówi, że wieczorem będziemy świadkami innego scenariusza. Zdeterminowani z pewnością będą również gospodarze, ponieważ cały czas mają szanse na pierwszą czwórkę, ale aby to osiągnąć, muszą wygrać z legionistami oraz w Białymstoku – podkreśla Czereszewski.
Zdaniem byłego króla strzelców Ekstraklasy olbrzymia presja będzie ciążyła na podopiecznych Henninga Berga. – W ostatnich meczach Legia obronną ręką wychodziła z opresji. Przeciwko Wiśle, Jagiellonii oraz Pogoni mistrzowie Polski może nie zachwycali, ale byli bardzo efektywni. Poza tym kilka razy uśmiechnęło się do nich szczęście. Moim zdaniem podobnie może być dzisiaj. Lechia ostatnio nie gra najlepiej, traci dużo punktów, a z obrony wypadli Gerson oraz Wawrzyniak – mówi „Czereś”.
Nieco łatwiejsze zadanie czeka poznańskiego Lecha. – Drużyna z Wielkopolski oswoiła się i potrafi grać z presją. Ostatnio skutecznie goniła legionistów, wygrywała i z Lechią, a ostatnio z Pogonią. Porażka z Jagiellonią nie wpłynęła negatywnie na zawodników trenera Skorży, dlatego nie bez problemów, ale powinni wygrać w Zabrzu. Górnik po przegranej w Białymstoku nie ma już szans, a lechici będą z pewnością zdeterminowani – uważa były reprezentant Polski.
Czy do ostatecznego rozstrzygnięcia poczekamy do niedzieli? – Tak uważam i wcale nie twierdzę, że Legia straciła wszelkie szanse. Lech zagra z Wisłą, której ostatnio brakuje szczęścia. Pechowa porażka w Białymstoku, niepowodzenie w Warszawie. Tymczasem „Biała Gwiazda” nadal liczy się w walce o 4. miejsce. Kto wie, czy to ona nie zadecyduje o losach tytułu mistrzowskiego, chociaż z pewnością cały Poznań liczy na wielką fetę i głośne świętowanie tytułu mistrzowskiego. Najpierw jednak trzeba wygrać w Zabrzu – twierdzi Czereszewski.
Zdaniem byłego atakującego reprezentacji Polski brak mistrzostwa przy Łazienkowskiej będzie dużą niespodzianką. – W kontekście całego sezonu trzeba mówić o porażce. Tyle mówiło się o potężnej przewadze finansowej, kadrowej. W Warszawie grali wielcy piłkarze, a mimo tego nie udało się zdominować ligi. Nawet dobry występ w Lidze Europy oraz zdobycie Pucharu Polski nie przykryją słabego wrażenia, jakie powstałoby po przegraniu tytułu mistrzowskiego – zakończył Sylwester Czereszewski.