Tacconi: Juventus stać na finał Ligi Mistrzów
W środowym półfinale LM Juventus będzie bronił na Santaigo Bernabeu skromnej zaliczki z pierwszego spotkania. Zdaniem byłego bramkarza „Starej Damy” – Stefano Tacconiego turyńczyków czeka trudne zadanie. – Jestem jednak dobrej myśli. Wierzę, że mistrzowie Italii zameldują się w finale – przewiduje Włoch.
Pierwsze spotkanie na Juventus Stadium zakończyło się skromną wygraną gospodarzy 2:1. – W tym starciu mistrzowie Włoch nie zrealizowali wszystkich celów. Oczywiście wygrana ma olbrzymie znaczenie, ale „Stara Dama” dała sobie strzelić gola. W środę zespół Massimiliano Allegriego musi zagrać z olbrzymią koncentracją w obronie. Drużyna powinna skupić się na tym, aby zagrać na zero z tyłu. Taki bowiem rezultat daje turyńczykom awans do finału. Szkoleniowiec Juve pokazał w poprzednich rundach, że doskonale wie, jak ustawić taktycznie drużynę, dlatego spodziewam się ciekawego spektaklu – podkreśla uczestnik MŚ z 1990 roku.
Zdaniem byłego golkipera Juve czas będzie grał na korzyść Realu. – Już w poprzedniej rundzie zespół Carlo Ancelottiego miał problemy z Atletico. Dopiero czerwona kartka dla rywali ułatwiła kwestię awansu. Moim zdaniem dzisiaj gospodarze od początku ruszą do ataków, ale czas będzie grał na korzyść „Starej Damy”. Im dłużej Gigi Buffon pozostanie niepokonany, tym większa będzie presja na Realu. Nie zapominajmy, że w poprzedniej rundzie bezbramkowy remis dawał dogrywkę, a dzisiaj będzie oznaczał odpadnięcie. Absolutnym wzmocnieniem Juventusu będzie powrót Paula Pogby, którego absencja była odczuwalna przed tygodniem – mówi ekspert telewizyjny.
Jak Juventus musi zagrać z Realem? – Przede wszystkim musi wybijać gospodarzy z rytmu. Wiadomo, że Hiszpanie rzucą się do ataków. Kluczowym będzie utrzymanie piłki w środku pola. Myślę, że pasjonujące będą pojedynki Carlosa Teveza z defensorami z Madrytu. Swoje do udowodnienia ma również Alvaro Morata. Allegri w poprzednich rundach udowodnił, że potrafi obronić na wyjeździe zaliczkę z pierwszego spotkania. Wierzę, że tak samo będzie również dzisiaj – mówi były golkiper „Starej Damy”.
Spotkanie na Santiago Bernabeu będzie kolejnym sprawdzianem dla Gigiego Buffona. – On jest fenomenem, który nigdy nie przestanie zadziwiać. Pomimo swoich lat nadal jest jednym z najlepszych w Europie. Myślę, że ten finał mu się po prostu należy, tak z czystej przyzwoitości. W jego bogatej karierze brakuje mu tylko triumfu w Lidze Mistrzów i chociaż Juventus nie będzie faworytem dzisiaj, ani w przypadku awansu nie byłby w finałowym starciu z Barceloną, to Buffon jak mało kto zasłużył na to trofeum. Wierzę, że dzisiaj po raz kolejny potwierdzi swoje możliwości – zakończył Stefano Tacconi.