Gilewicz: tytuł króla strzelców na wyciągnięcie ręki dla Lewandowskiego

Radosław Gilewicz uważa, że Robert Lewandowski jest bliski zdobycia tytułu króla strzelców Bundesligi, choć nie wyklucza scenariusza, że najlepszym strzelcem tego sezonu będzie gracz, który nie zagra w siedmiu ostatnich kolejkach ligowych rozgrywek.

Napastnik reprezentacji Polski strzelił w tym sezonie 16 goli i ma o trzy mniej od prowadzącego w klasyfikacji strzelców Alexandra Meiera, którego kontuzja wykluczyła z gry do końca sezonu. Drugi jest Arjen Robben (17 bramek), który także będzie leczył uraz przynajmniej do końca sezonu.

– Oczywiście Robert ma teraz ogromne szanse na powtórzenie sukcesu sprzed roku i ponowne zdobycie korony króla strzelców. Na trzy kolejki przed końcem rozgrywek to jest bardzo prawdopodobne. Wszystko będzie zależało od tego jak będzie się czuł w masce na twarzy. Bayern już w kwietniu zapewnił sobie mistrzostwo kraju i teraz wszystko podporządkował rywalizacji z Barceloną w półfinale Ligi Mistrzów – ocenił Gilewicz.

W środowym meczu półfinałowym Champions League Bayern przegrał na wyjeździe z Barceloną 0:3. Rewanż odbędzie się we wtorek w Monachium.

– Nie zdziwię się, jeżeli w sobotnim meczu ligowym z Augsburgiem Guardiola da odpocząć Robertowi i w ogóle go nie wystawi. Teraz każdy scenariusz jest możliwy, bo trzy bramki straty to jest bardzo niewiele, jeżeli gra się w takim zespole jak Bayern. Dlatego wydaje się, że drugą z rzędu korona króla strzelców jast dla Roberta na wyciągnięcie ręki. Jednak może dojść do nietypowej sytuacji, kiedy to królem strzelców zostanie piłkarz, który nie grał w siedmiu ostatnich kolejkach – jak Meier – zakończył Gilewicz.