Kevin de Bruyne szansą Wolfsburga na rywalizację z Bayernem Monachium?
Eksperci i dziennikarze w Niemczech, nie mają w tym sezonie powodów do narzekań. Mimo, że Bayern całkowicie zdominował Bundesligę, to ciągle jest o czym pisać i rozmawiać. Najwięcej uwagi poświęca się oczywiście Borussi Dortmund. Nieczęsto zdarza się, aby finalista LM sprzed dwóch lat, spędzał zimę w strefie spadkowej. Na drugim biegunie jest VfL Wolsfburg, drużyna która imponuje świetną grą, a przede wszystkim wynikami. Wilki to obecnie jedyna drużyna która jest w stanie rzucić wyzwanie machinie z Monachium. A główny architekt sukcesów Wolfsburga jest także bohaterem niniejszej statystyki.
De Bruyne rozpoczął swoją karierę w belgijskim Genku. Szybko pokonywał kolejne szczeble kariery juniora, aż trafił do pierwszego zespołu Genk. Zanim w 2012 roku kupiła go Chelsea (dwudziestoletni wówczas Belg kosztował The Blues 8 milionów funtów), zdążył rozegrać dla Genku 111 spotkań. Nie było mu jednak dane od razu zadebiutować w barwach The Blues. Odesłany został na wypożyczenie do Werderu Brema, gdzie sprawował się świetnie. Wydawało się, że miejsce w składzie Chelsea to kolejny, naturalny krok. Niestety De Bruyne nie otrzymał od Jose Mourinho szansy. Przez pół roku zagrał w Premier League tylko trzy mecze(132 minuty), do tego wszedł trzy razy z ławki w Champions League (26 minut), po czym opuścił Londyn. Szczęścia postanowił poszukać w Wolfsburgu, czyli klubie z Bundesligi, w której błyszczał jako piłkarz Werderu. Wilki wyłożyły na Belga aż 20 milionów funtów, co czyniło go w tamtym czasie najdroższym piłkarzem w historii klubu. Czy była to dobra decyzja? W pierwszej rundzie w nowym klubie zdobył 3 gole i zaliczył 6 asyst, od razu wskakując do składu Vfl. Natomiast eksplozja formy nastąpiła w obecnych rozgrywkach.
De Bruyne rozegrał 21 spotkań w Bundeslidze i zdobył w nich 8 goli, oraz 12 asyst. Oznacza to, że jest 96% szansy, że De Bruyne weźmie udział w strzeleniu przez Wolfsburg gola meczu. De Bruyne jest tym samym najlepszy w klasyfikacji kanadyjskiej(gole+asysty) w całej Bundeslidze. Lepszy od Mullera, Gotze, Reusa i wielu innych gwiazd światowej piłki. Do tego dołożył 3 gole i 3 asysty w rozgrywkach Ligi Europy. Jak wygląda De Bruyne na tle innych graczy w lidze?
Pierwsze co rzuca się w oczy, to tragiczne liczby pomocników Borussi Dortmund. Oni będą bohaterami innego artykułu, ale De Bruyne jest war więcej niż czterej Kagawa i siedmiu Mkitaryanów. Belg jest także lepszy niż mistrzowie świata, gwiazdy Bayernu. O ile Muller i Gotze strzelają więcej i częściej(9 goli w mniej minut niż De Bruyne) to jednak rzut oka na liczbę asyst pokazuje jak klasowym piłkarzem jest De Bruyne. Nikt w Bundeslidze nie ma tak dużego wpływu na swój zespół jak Belg.
Kolejną z licznych zalet Kevina de Bruyne jest duża regularność. Nie jest to piłkarz którego forma się waha. W zasadzie co kolejkę notuje gola lub asystę. Przestoje zdarzają mu się bardzo rzadko i nie wynoszą dłużej niż 2 mecze. Aha, De Bruyne nie jest wykonawcą karnych. To ważne, gdy omawia się często strzelających zawodników, ale Belg prawie wszystkie bramki strzela z gry (jedno trafnie z wolnego). A jak de Bruyne sprawdza się jako rozgrywający?
Pierwszy wiersz, to współczynnik celnych podań. Drugi to średnia długość podania, a trzeci to ilość wszystkich podań w ciągu 90 minut. Do De Bruyne’a porównujemy dwóch czołowych asystentów Bundesligi – Mullera i Junuzovica, a do tego Marco Reusa i Mario Gotze czyli dwie wielkie gwiazdy ligi niemieckiej.
Procent celnych podań? 74% to może nie jest liczba która robi wrażenie, przy 86% Gotze, ale zauważmy, że De Bruyne podaje znacznie dalej niż Gotze. Średnio, Belg posyła piłki aż 6 metrów dalej niż piłkarz Bayernu. Do tego podaje częściej niż reszta zawodników.
Dla ofensywnego pomocnika, najważniejsze są jednak podania kluczowe i okazje stworzone kolegom. Liczbę podań można wyśrubować, ale liczy się to co z nich wynika.
Pierwszy wiersz to kluczowe podania w ciągu 90 minut, drugi wiersz to szanse stworzone partnerom w ciągu 90 minut. Jak widać, Kevin de Bruyne nie ma sobie równych. Średnio w ciągu meczu stwarza swoim kolegom ponad trzy sytuacje strzeleckie i posyła ponad 2.5 podania kluczowego. Liczby o wiele lepsze od Thomasa Mullera, Gotze czy Junuzovica. Najistotniejsza jest jednak porównaniue De Bruyne z Gotze. Mimo, że Niemiec podaje więcej i celniej, to Belg podejmuje w swoich zagraniach większe ryzyko. Podaje dalej, bardziej ryzykownie, ale to się opłaca. Wolfsburg strzela, a De Bruyne kolekcjonuje asysty. Nieznacznie gorzej wygląda tylko Marco Reus, co robi wrażenie biorąc pod uwagę problemy zdrowotne Niemca. Pozostaje pytanie, czy skoro De Bruyne to piłkarz tak efektywny w ofensywie, to czy Chelsea nie pozbyła się go pochopnie?
-
http://www.facebook.com/profile.php?id=100003469728420 Angelika